Jaki przyszły model wojewody?

AKTUALNOŚCI / ANALIZY - SAS 4 / 2017

W dniach 19-20 czerwca na Kongresie Regionów we Wrocławiu, którego jednym z patronów medialnych był SAS, dyskutowano m.in. o potrzebie zmian w finansach komunalnych, podziale terytorialnym oraz podziale zadań publicznych. W panelu, w którym brałem udział, padło pytanie o sensowność przewijającej się ostatnio na rynku politycznym idei zniesienia dualizmu administracyjnego na poziomie wojewódzkim, tj. pełnego usamorządowienia ogólnej administracji terenowej.

Co charakterystyczne, nikt z panelistów – tak ze świata akademickiego, jak i z samorządu – nie podchwycił, zasugerowanego w pytaniu, radykalnego postulatu likwidacji urzędu wojewody. Jednomyślnie wskazywano na ustrojową potrzebę istnienia organu nadzorującego zgodność z prawem działań jednostek samorządu terytorialnego. Tej kompetencji nie da się przekazać administracji samorządowej. Można zauważyć, że jeżeli przyjmiemy to stanowisko, to musimy się zgodzić, że zawsze będzie potrzebna administracja rządowa na poziomie wojewódzkim i nigdy nie zlikwidujemy do końca samorządowo-rządowego dualizmu administracji regionalnej.

Za równie oczywistą uznano potrzebę „wyczyszczenia” prawa, tak aby nie zachodziło pokrywanie się kompetencji administracji wojewodzińskiej i marszałkowskiej. Można dodać, że nie chodzi tu tylko o kwestie szczegółowe, ale także o sprawę zasadniczą. Mianowicie o działanie wojewody jako swoistego „ministra do spraw województwa”, prowadzącego odrębną od samorządu województwa (czy nawet w kontrze do niego) politykę rozwoju regionu.
Taką możliwość wydaje się stwarzać art. 22 ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie, mówiący o wojewodzie jako wykonawcy polityki rządu w województwie, w tym dostosowującym „do miejscowych warunków cele polityki Rady Ministrów”. Sprawa stanie się tym ważniejsza, im mniejsze znaczenie dla finansowania rozwoju regionalnego będą miały fundusze europejskie, a im większe – krajowe.
Pojawia się od razu pytanie, czy dla podtrzymania dominującej roli na tym polu samorządów województw państwo zdecyduje się na ich lepsze wyposażenie w źródła dochodów własnych. Państwo może jednak, dla zachowania kontroli nad kierunkami rozwoju kraju, zdecydować się na zwiększenie roli dotacji inwestycyjnych z budżetu państwa – w układzie resortowym lub za pośrednictwem wojewodów.
W trakcie panelu zabrakło czasu na dyskusję o obszarze pomiędzy akceptowanym modelem minimalnym (wojewoda jako organ nadzoru legalnościowego i organ odwoławczy w zakresie zadań rządowych wykonywanych przez samorząd) i nieakceptowanym modelem maksymalnym („minister” terytorialny).
Dzisiaj pozycja ustrojowa samorządu województwa jest w jednym, ale zasadniczym aspekcie słabsza niż pozycja pozostałych typów samorządów, tj. gmin i powiatów. Marszałek województwa, w odróżnieniu od wójta, burmistrza czy prezydenta miasta oraz starosty, nie został wyposażony we władzę organu administracji ogólnej. Za podstawowe funkcjonowanie struktur państwa odpowiada na odpowiednim poziomie terytorialnym – premier (kraj), wójt, burmistrz, prezydent miasta (gmina), starosta (powiat) oraz nie marszałek a wojewoda (województwo).
Dalsza decentralizacja Polski polegać może raczej na przekazaniu tej władzy marszałkowi niż na całkowitej likwidacji ogólnej administracji rządowej na poziomie województwa. Pytanie brzmi, czy jesteśmy skłonni podporządkować marszałkowi województwa w niezbędnym stopniu wojewódzkie jednostki służb, inspekcji i straży, tak aby mógł odpowiadać za porządek publiczny i bezpieczeństwo na obszarze województwa? Czy tak radykalne wzmocnienie pozycji samorządu województwa i marszałka nie grozi demontażem unitarnego charakteru państwa? Zwłaszcza jeżeli województwom udałoby się utrzymać rolę w ukierunkowaniu strumieni finansowych wykorzystywanych przez samorządy niższych szczebli podziału terytorialnego.

Aleksander Nelicki
ekspert ds. finansów samorządowych

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa