Nowe zasady zbierania odpadów komunalnych

AKTUALNOŚCI - SAS 1 / 2017

Rozporządzenie Ministra Środowiska z 29 grudnia 2016 r. Dz.U. z 4 stycznia 2017 r., poz. 19.

Gminy mają możliwość takiego różnicowania stawek opłat za odbiór odpadów zbieranych selektywnie i zmieszanych, że sama wysokość opłaty powinna stanowić dla mieszkańców zachętę do segregowania śmieci.

1 lipca 2017 r. zaczną obowiązywać przepisy wydanego 29 grudnia 2016 r. przez ministra środowiska rozporządzenia w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów (Dz.U. z 4 stycznia 2017 r., poz. 19). Oznacza to wprowadzenie jednolitych w całym kraju zasad selektywnego zbierania odpadów komunalnych. Te trafiać będą od oznaczonych określonymi kolorami i specjalnie opisanych pojemników albo worków.
Z podziałem na cztery frakcje
- Selektywne zbieranie odpadów surowcowych w gospodarstwach domowych jest podstawą gospodarki odpadami – uważa Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK). - Jest to kluczowy element wprowadzania w życie idei gospodarki o obiegu zamkniętym – dodaje. I zaznacza, że Rada RIPOK od samego początku wspiera działania związane z wdrożeniem jednolitych, bazowych standardów.
Wprowadzone przepisami rozporządzenia rozwiązanie zakłada, że od 1 lipca 2017 r. śmieci będziemy zbierać selektywnie z podziałem na cztery podstawowe frakcje: papier; szkło (razem lub z podziałem na bezbarwne i kolorowe); metale i tworzywa sztuczne (razem); oraz odpady biodegradowalne. Każda z wymienionych frakcji odpadów trafi do odpowiednio oznaczonych pojemników (worków). I tak papier będziemy wyrzucać do pojemników (worków) niebieskich, do których trafi także tektura i opakowania tekturowe. Szkło ma być zbierane – co do zasady – do pojemników (worków) zielonych. Gminy będą mogły zdecydować jednak o tym, że mieszkańcy mają zbierać oddzielnie szkło kolorowe i przezroczyste. W takiej sytuacji to pierwsze wyląduje w pojemniku (worku) zielonym, a bezbarwne będziemy wyrzucać do pojemników (worków) koloru białego. Do pojemników żółtych trafiać będą odpady metalowe i z tworzyw sztucznych, a także opakowania wielomateriałowe. Natomiast odpady biodegradowalne będziemy wyrzucać do pojemników (worków) koloru brązowego.
W ocenie Piotra Szewczyka zaproponowane w rozporządzeniu rozwiązanie w zasadzie nie wnosi nic nowego, czego byśmy nie znali. - Taka kolorystyka i podział powszechnie obowiązuje w Europie – mówi przewodniczący Rady RIPOK. - Nowym elementem jest wydzielenie u źródła frakcji odpadów biodegradowalnych i wdrożenie tego elementu będzie najtrudniejsze – dodaje.
Zgodnie z przepisami rozporządzenia wymóg selektywnego zbierania odpadów będzie uważany za spełniony, jeżeli na terenie gminy selektywnie zbierane frakcje odpadów zbierane są w sposób w nim opisany w miejscu ich wytworzenia, a także na terenach przeznaczonych do użytku publicznego. A to oznacza dla gmin konieczność wyposażenia zarówno mieszkańców, jak i terenów przeznaczonych do użytku publicznego w odpowiednie pojemniki (albo worki). Te zaś, poza odpowiednią kolorystyką o oznaczeniem mają jeszcze zabezpieczać przed pogorszeniem jakości zbieranej frakcji odpadów dla przyszłych procesów ich przetwarzania.
Pięć lat dla gmin
Zgodnie z § 6 ust. 1 rozporządzenia pojemniki niespełniające wymogów trzeba będzie wymienić na nowe, w terminie nie dłuższym niż 5 lat od 1 lipca 2017 r. Oznacza to, że cała operacja powinna zakończyć się do 1 lipca 2022 r.
Natomiast do czasu wymiany pojemników na nowe, te stosowane obecnie gminy będą musiały oznaczyć stosownymi napisami: „papier”; „szkło” (ew. „szkło białe”, „szkło kolorowe”); „metale i tworzywa sztuczne” oraz „bio”. Oznaczenia te powinny się na pojemnikach pojawić w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie rozporządzenia.
W ocenie Macieja Kiełbusa, partnera w Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners sp. k. rozporządzenie może powodować po stronie gmin wzrost kosztów związanych z gospodarką odpadami komunalnymi. - W grę wchodzą nie tylko koszty związane z wyposażeniem nieruchomości w nowe pojemniki czy koszty odbioru dodatkowych frakcji, ale przede wszystkim koszty działań edukacyjnych i informacyjnych – mówi ekspert.
Oczywiście koszty te gminy będą mogły „przerzucić” na mieszkańców podwyższając opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych.
- Pytaniem otwartym pozostaje także wpływ rozporządzenia i nowych zasad selektywnej zbiórki na złożone dotychczas deklaracje o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi od właścicieli nieruchomości niezamieszkałych, którzy rozliczają się od ilości pojemników z odpadami komunalnymi – zwraca uwagę Maciej Kiełbus. - Wzrost ilości zbieranych frakcji może przełożyć się na wysokość uiszczanych przez nich opłat – tłumaczy ekspert.
Nierozwiązane problemy
Jak możemy się dowiedzieć z uzasadnienia do projektu rozporządzenia, głównym określenia minimalnego zakresu selektywnego zbierania odpadów komunalnych pozwoli na osiągnięcie poziomów recyklingu określonych w prawodawstwie Unii Europejskiej. Natomiast wprowadzenie obowiązku ujednolicenia kolorów pojemników i worków ma zapewnić jednakowe podejście w całej Polsce, a co a tym idzie ułatwi prowadzenie kampanii edukacyjnych oraz sposób postępowania z odpadami na poziomie kraju.
Czy te cele zostaną osiągnięte? Czas pokaże. Jednak eksperci mają co do tego wątpliwości, wskazując, że rozbudowany systemem selektywnej zbiórki oraz ewentualne trudności z jego wdrożeniem mogą przyczynić się do spadku ilości osób deklarujących selektywną zbiórkę odpadów komunalnych. – M.in. dlatego, że rozporządzenie nie reguluje kwestii do jakich pojemników zbierać należy np. odpady zmieszane (resztkowe) – wskazuje Maciej Kiełbus. - Wykładnia celowościowa nakazywałaby przyjąć, iż mogą być one zbierane w pojemnikach dowolnego koloru, z wyjątkiem kolorów zastrzeżonych w rozporządzeniu dla poszczególnych frakcji selektywnie zebranych – dodaje.
Natomiast w ocenie Piotra Szewczyka nadal nie rozwiązanym problemem jest dalszy los odpadów surowcowych. – Zdaniem Rady RIPOK powinny one trafić do specjalnie wybudowanych w tym celu przez samorządy i inwestorów prywatnych instalacji regionalnych – mówi Piotr Szewczyk. - Tam zostaną w profesjonalnych warunkach doczyszczone, rozsortowane i przekazane do recyklingu – dodaje.

Jakub Gortyński

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa