O problemach gmin wiejskich, miejsko-wiejskich i miasteczek

 

O problemach gmin wiejskich, miejsko-wiejskich i miasteczek

ANALIZY SAMORZĄDOWE

Wywiad z Grzegorzem Cichym, burmistrzem małopolskich Proszowic
i prezesem Unii Miasteczek Polskich.

Drożejące usługi komunalne, rosnące ceny prądu i opału, presja płacowa, zmiany podatkowe, ale także otoczenie opieką uchodźców wojennych z Ukrainy – to wyzwania, przed jakimi w najbliższych miesiącach staną wójtowie, burmistrzowie i skarbnicy jednostek samorządu terytorialnego. Przed zaplanowanym w dniach 21-22 września II Forum Miasteczek Polskich o problemach gmin wiejskich, miejsko-wiejskich i miasteczek rozmawiamy z Grzegorzem Cichym, burmistrzem małopolskich Proszowic i prezesem Unii Miasteczek Polskich.

Jesienią zeszłego roku podczas I Forum Miasteczek Polskich wśród samorządowców dominował temat zmian, będących następstwem Polskiego Ładu czy transformacji energetycznej. Nikt nie spodziewał się, że za kilka miesięcy wybuchnie wojna za naszą wschodnią granicą i że samorządy będą zmagać się z kolejną odpowiedzialnością, jaką jest pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Grzegorz Cichy: W stosunku do tego, o czym rozmawialiśmy rok temu we wrześniu, a tego jaki program szykujemy na zbliżające się II Forum Miasteczek Polskich, jest kilka rzeczy, które nas zaskoczyły. Takim tematem oczywiście jest wojna w Ukrainie. Po pierwsze to sprawa uchodźców, którzy znajdują się dziś w gminnych ośrodkach, szkołach, przedszkolach czy MOSiR-ach. To wszystkie sprawy związane z logistyką, zabezpieczeniem warunków ich pobytu, znalezieniem pracy, miejsca w przedszkolu czy szkole. Tego nie ma w programie wydarzenia, ale jestem przekonany, że pod koniec września uchodźcy wojenni w Polsce nadal będą i niewykluczone, że w większej liczbie. Część z nich wyjeżdża, część wraca, nie sądzimy jednak, że rosyjska agresja szybko się skończy. Niestety wojna prawdopodobnie będzie trwała, a my jako samorządowcy mamy zadanie tym osobom udzielać pomocy.

Samorządowcy w kwestii pomocy uchodźców potrzebują rozwiązań systemowych?

G.C.: Podczas spotkania strony samorządowej z premierem Mateuszem Morawieckim zaprezentowana została w naszym imieniu tzw. biała księga, przekazali ją przedstawiciele Związku Miast Polskich – prezydent Sopotu Jacek Karnowski i prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. To obszerny dokument będący podsumowaniem prac tzw. okrągłego stołu w sprawie uchodźców.

Jakie są oczekiwania samorządowców?

G.C.: W Białej Księdze zawarte są propozycje bardzo konkretnych zmian w przepisach, które jak najszybciej powinny wejść do polskiego porządku prawnego. Strona rządowa powołała pełnomocnika ds. uchodźców, którym został wiceminister Paweł Szefernaker, utworzony został także specjalny zespół. Kilka spraw w tym gremium udało się już wprowadzić, mam tutaj na myśli na przykład elastyczniejsze udostępnianie lokali mieszkalnych przez gminy dla uchodźców, brak konieczności uzyskiwania decyzji administracyjnych, koniecznych do remontów takich lokali. Pojawiło się także dużo kwestii związanych z systemem oświaty. Rząd nas słucha i ta współpraca w temacie uchodźców trafia na podatny grunt. Pytanie jest, na ile państwo polskie będzie stać na finansowanie tych działań. Premier zapewnił nas o przedłużeniu stawki zakwaterowania uchodźców w obiektach gminnych. Czekamy na szczegóły.

Kolejny problem spotęgowany przez rosyjską agresję to inflacja.

G.C.: Bardzo mocno drożeją ceny paliw, energii czy opału do kotłowni. Spółki ciepłownicze mają bardzo duże problemy, bo jeśli niedawno za tonę opału płaciły 350-500 zł za tonę, a obecnie albo go nie ma na rynku albo cena wynosi 1500-1700 zł za tonę. We wrześniu, gdy spotkamy się na II Forum Miasteczek Polskich, to będzie jeden z głównych tematów, z jakimi będziemy się mierzyć, bo czterokrotny wzrost kosztów ogrzewania dla mieszkańców będzie katastrofą. Problemy pojawiają się także z wymianami źródeł ciepła w gospodarstwach domowych. Mamy obowiązek likwidacji przestarzałych pieców, a na rynku jest problem z dostępem do sieci gazowniczej lub czeka się na dostawę pomp ciepła i terminy wykonania modernizacji kotłowni są długie.

Od 1 lipca wchodzą w życie kolejne zmiany podatkowe. Dla samorządów oznacza to spadek wpływów z PIT przy bardzo mocno rosnących wydatkach bieżących i presji płacowej.

G.C.: Wójtowie, burmistrzowie czy radni są usatysfakcjonowani po podwyżkach wprowadzonych zmianą rozporządzenia, ale w urzędach rośnie presja płacowa ze strony pracowników. Rośnie także pensja minimalna, a to będzie mocno rzutować na wydatki bieżące samorządów. O rosnących cenach energii mówiliśmy, ale równocześnie drożeją także usługi komunalne, nawet te proste jak sprzątanie czy koszenie terenów zielonych. Wiele samorządów będzie stawać przed dylematem, czy zlecać te usługi, zrezygnować z nich czy zadłużać się na wydatki bieżące. W województwie małopolskim połowa gmin nie posiada nadwyżki operacyjnej. Z perspektywy gmin wiejskich, miasteczek mogę powiedzieć, że rząd przeznaczył bardzo duże pieniądze na inwestycję – jest Program Inwestycji Strategicznych, Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, środki dla gmin popegeerowskich. Niektóre gminy pieniędzy w takiej skali nie widziały od 30 lat, za to trzeba rządowi podziękować, ale to są tzw. pieniądze znaczone. Wśród samorządowców pojawia się problem z ich wydatkowaniem, bo gminy ogłaszają przetarg, po czym okazuje się, że oferty są znacznie wyższe od zakładanego kosztorysu. Potrzebne są zmiany, na przykład zwiększone etapowanie tych inwestycji z dofinansowaniem rządowym.

W rozmowach ze stroną rządową poruszana jest kwestia rekompensat?

G.C.: Pewnym rozwiązaniem byłaby zmiana w podatkach lokalnych, m.in. od nieruchomości, tutaj przepisy ustawy były uchwalane w latach 90. Dochody z tytułu podatku PIT w ostatnich latach rzeczywiście mocno nam rosły – nie było bezrobocia, a gospodarka rozwijała się, ale po wejściu w życie Polskiego Ładu straty będą znaczne. Rząd obiecuje nam subwencję rekompensującą, ale kiedy ona wpłynie? Lipiec-sierpień będziemy siadać do pierwszych prac nad budżetem na 2023 rok i skarbnicy będą mieli poważne zmartwienie, jak to wszystko poskładać. Związek Miast Polskich zaproponował, by samorządy miały udział w podziale podatku VAT i Unia Miasteczek Polskich może się pod tym rozwiązaniem podpisać. To mogłoby nam zrekompensować straty z tytułu PIT. Dobrym rozwiązaniem byłoby posiadać udział jako samorząd w podatku, którego jako samorząd sami jesteśmy płatnikiem inwestując, budując czy kupując. Nie wiem, czy to jest pomysł realny. Jeszcze inną opcją pojawiającą się w kuluarach jest udział w podatku ryczałtowym.
Wciąż nierozwiązanym problemem dla samorządów pozostaje kwestia oświaty i subwencji z budżetu państwa, która nie pokrywa wydatków bieżących na system edukacji.
G.C.: Rząd zwiększa wydatki na wynagrodzenia nauczycieli, ale proporcjonalnie nie wzrasta subwencja oświatowa. Nie ma w Polsce gminy, która nie dokłada do systemu edukacji. Odbywa się to kosztem inwestycji, budowy kanalizacji w gminie czy wynagradzania pracowników. W gminach wiejskich, wiejsko-miejskich czy miasteczkach nie mamy problemów z brakiem nauczycieli, ale dla nas problemem jest inna kwestia – wiele szkół ma mniej niż 100 uczniów, często stajemy przed dylematem łączenia klas albo nieotwierania nowych oddziałów. Jedno zjawisko może pojawić się po 1 września – w związku z inflacją i presją płacową zamykać mogą się szkoły niepubliczne prowadzone przez stowarzyszenia, które nie dadzą rady ponieść rosnących kosztów. W czwartej edycji Barometru Edukacji Niepublicznej, opublikowanej przez Społeczne Towarzystwo Oświatowe, aż 78% respondentów negatywnie ocenia sytuację w oświacie.

Wiodącym tematem II Forum Miasteczek Polskich z pewnością będzie także temat depopulacji.

G.C.: Demografia małych miejscowości to wciąż palący problem, ale nie tylko miasteczek. Mieszkańców ubywa w Zakopanem czy centrum Krakowa, ludzie uciekają z centrum miast, bo nie stać ich na drogie mieszkania i to jest już pewne zjawisko. W miasteczkach i gminach wiejskich mamy problem „wysysania” młodzieży studenckiej, która wyjeżdża do dużych miast, posmakuje życia w Krakowie czy Białymstoku i potem nie chce wracać do Proszowic czy Grajewa. To problem, który się nasila, styl życia w dużym mieście jest atrakcyjniejszy niż w miasteczku. Pod tym względem pandemia dała nam oddech, ludzie mogli pracować zdalnie, z domu i wiele osób zdecydowało się na kupno działki czy domku letniskowego na terenach wiejskich. Ale to zjawisko krótkotrwałe, potrzebujemy zachęt, jakie na przykład są we Francji. Tam młodzi ludzie zachęcani są dodatkowymi bodźcami, żeby wybrać pracę i życie na wsi, a nie w wielkim mieście.
Już teraz bardzo serdecznie zapraszamy burmistrzów, wójtów, skarbników oraz przedstawicieli biznesu do udziału w II edycji Forum Miasteczek Polskich, które odbędzie się w Warszawie w dniach 21-22 września. Wśród tematów nie zabraknie również nowinek z zakresu Smart City, pozwalających optymalizować koszty utrzymania infrastruktury miejskiej, cyfryzacji urzędu, gospodarki odpadami czy efektywności energetycznej. Pełny program wydarzenia: https://forummiasteczek.pl

 

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa