Gigantyczna operacja logistyczna

RYNEK ENERGII - SAS 1/2023

Luka, jaka powstała na polskim rynku węgla po ogłoszeniu embarga na surowiec z Rosji, wymagała wdrożenia nadzwyczajnych rozwiązań. W interwencyjny zakup węgla, przeznaczonego przede wszystkim dla gospodarstw domowych, ale też małych i średnich ciepłowni, należących m.in. do samorządów, zostały zaangażowane spółki z udziałem skarbu państwa. Do tej pory do Polski trafiło ponad 7,5 miliona ton węgla sprowadzonego przez PGE Paliwa, który sukcesywnie jest dystrybuowany na potrzeby energetyki, ciepłownictwa, przemysłu i gospodarstw domowych.

Skalę wyzwania, które stanęło przed Polską w 2022 roku, łatwiej zrozumieć stawiając za punkt wyjścia sytuację sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Polska energetyka – dla której węgiel kamienny jest podstawowym paliwem – niemal w stu procentach korzystała z surowca z polskich kopalń. Zakłady wydobywcze zaopatrywały również lokalne ciepłownie i składy węgla oraz sprzedawały węgiel odbiorcom indywidualnym – głównie w bezpośrednim sąsiedztwie kopalń – na Śląsku, w Małopolsce i na Lubelszczyźnie. W pozostałych regionach gros paliwa ogrzewającego domy pochodził z importu – przede wszystkim był to relatywnie tani i zbliżony parametrami do polskiego, węgiel z Rosji. Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że konieczne stało się zastąpienie tego surowca.

WYZWANIE HANDLOWE I LOGISTYCZNE

Zadanie uzupełnienia powstałej luki premier Mateusz Morawicki powierzył m.in. PGE, która importem węgla kamiennego drogą morską do Polski zajęła się przez spółkę PGE Paliwa, doświadczonego importera węgla na potrzeby energetyki i ciepłownictwa. W krótkim czasie – ze względu na niedobory surowca w Europie – PGE Paliwa musiała znaleźć dostawców na często odległych geograficznie rynkach, zakontraktować dostawy, sprowadzić węgiel do Polski, przygotować infrastrukturę odbiorczą w kraju, przesortować i zadbać o dystrybucję nadzwyczajnie zakontraktowanych ilości węgla. Sama tylko PGE Paliwa zobowiązała się sprowadzić do końca sezonu grzewczego, czyli do 30 kwietnia 2023 roku 10 milionów ton „czarnego złota”, z czego ponad 7,5 miliona ton już trafiło do Polski.
Głównym kierunkiem dostaw do Polski stała się Kolumbia. Węgiel z tamtejszych kopalń jest mocno zbliżony parametrami do tego wydobywanego w polskich kopalniach. Wśród krajów pochodzenia należy również wymienić Indonezję i Australię, które również oferują węgiel wysokiej jakości o odpowiednich parametrach, który po przesortowaniu może trafić zarówno do gospodarstw domowych, jak i do ciepłowni.
Miliony ton węgla, sprowadzanego przez PGE Paliwa do Polski, trafia do portów w Gdańsku, Gdyni, Świnoujściu i w Szczecinie, a także do wybranych portów zagranicznych. Od września do grudnia zawinęło do nich około 100 statków z surowcem dla Polski. Począwszy od jesieni średnio każdego dnia z portów wyjeżdża 12 pociągów i 260 samochodów ciężarowych załadowanych węglem, który trafia do 20 centrów dystrybucyjnych PGE Paliwa w całej Polsce. Oznacza to, że od czterech miesięcy z morskich portów przeładunkowych do konsumentów w kraju średnio co 5 minut wyjeżdża ciężarówka pełna węgla, a co 2 godziny skład kolejowych węglarek.
Większość węgla do Europy przypływa na wielkich masowcach. Zanim trafi do odbiorców, musi zostać przesortowany, czyli podzielony na frakcje. Najdrobniejsze z nich – o rozmiarach od 0 do 8 mm, czyli tzw. miał – trafiają do elektrowni i ciepłowni, grubsze – od 8 do 25 mm, czyli tzw. groszek, i od 25 do 50 mm, czyli tzw. orzech – trafiają do gospodarstw domowych. Sortowanie węgla odbywa się jeszcze w porcie oraz w wybranych centrach dystrybucyjnych.

JAKOŚĆ SPRAWDZANA TRZYKROTNIE

Z perspektywy odbiorcy końcowego kluczowym aspektem jest jakość węgla – jego kaloryczność, zasiarczenie, wielkość frakcji. Na początku jesieni media obiegły informacje o rozczarowanych odbiorcach, którzy od prywatnego importera kupili węgiel niespełniający ich oczekiwań. By uniknąć takich sytuacji PGE Paliwa, w całym opisanym powyżej procesie, kilkukrotnie weryfikuje jakość sprowadzanego surowca.
Cały węgiel, jeszcze nieprzesortowany, badany jest po raz pierwszy przy załadunku na statek. Oceniane są wtedy jego parametry fizykochemiczne. Po dostarczeniu do Polski, w trakcie rozładunku węgla również pobierane są jego próbki. Następuje wtedy weryfikacja jego parametrów fizykochemicznych. Badaniu laboratoryjnemu poddawany jest również przesortowany węgiel, rozsiany na poszczególne frakcje: miał, groszek, orzech - osobno dla każdej z tych frakcji. Dodatkowo na wszystkich placach składowych cyklicznie weryfikowane są parametry fizykochemiczne i uziarnienie węgla. Węgiel zanim trafi do odbiorcy jest więc badany co najmniej trzy razy. Kontroli jakości dokonują wyspecjalizowane laboratoria i właściwe instytucje. Odbiorca końcowy otrzymuje więc pełną informację, skąd pochodzi dana partia węgla, jaka jest jego kaloryczność oraz uziarnienie.

WSPÓŁPRACA Z SAMORZĄDAMI

Sukces przedsięwzięcia o tej skali nie byłby możliwy bez zaangażowania samorządów uczestniczących w dystrybucji surowca dla gospodarstw domowych. Proces ten znacznie przyspieszył po dostosowaniu przez rząd obowiązujących przepisów do nadzwyczajnej sytuacji. Samorządy przyjęły rolę dystrybutora węgla na swoim terenie, realizując te działania samodzielnie, poprzez podległe sobie spółki lub we współpracy z wyspecjalizowanymi podmiotami prywatnymi. Dzięki dobrej współpracy codziennie kolejne partie węgla są wydawane na potrzeby gmin i ich mieszkańców. Dostawy trafiły już do wszystkich gmin, które złożyły zapotrzebowania na węgiel, a w pierwszych dniach stycznia rozpoczęło się już realizowanie zamówień na 2023 rok. Do tej pory sprowadzany przez PGE Paliwa węgiel trafił do ponad 700 gmin w Polsce.
Przyjęte przez rząd rozwiązania znacząco obniżyły również cenę surowca dla odbiorców indywidualnych. Najdroższe frakcje – groszek i orzech – sprzedawane są odbiorcom finalnym za około 2000 zł za tonę, Wzrost cen w porównaniu do roku ubiegłego rekompensuje dodatek węglowy w wysokości 3000 zł, który otrzymują gospodarstwa domowe opalane węglem. Przy średnim zużyciu opału w wysokości około 3 ton na sezon oznacza to, że realny koszt węgla zmniejsza się do zaledwie 1000 zł za tonę.

Więcej informacji jest dostępnych na stronie:
https://www.gov.pl/web/aktywa-panstwowe/dystrybucja-wegla-przez-samorzady--pytania-i-odpowiedzi

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa